W naszym kraju mamy ekspertów od każdej dziedziny. Każdy zna się na polityce i wie jak powinno wyglądać prawo, każdy jest ekspertem od zdrowia, szczególnie jeśli przeczyta o czymś artykuł w Internecie.
Licznik energii elektrycznej to często montowane urządzenie elektryczne
Każdy wie czym jest sztuka wysoka i niska i wie na jakie koncerty, spektakle, czy filmy powinny iść publiczne pieniądze, każdy wie lepiej od mechanika samochodowego co jest nie tak i co trzeba zrobić, choć sam tego nie zrobi. Nie inaczej jest jeśli chodzi o sprzęt elektroniczny. Każdy uważa, że się na tym zna. Przecież po co dzwonić po fachowca i jeszcze mu płacić za przyjazd. Wystarczy przecież podłączyć kilka kabelków, wcisnąć przycisk ,,włącz” i już wszystko będzie działać jak należy, szczególnie jeśli to jakiś drobiazg jak ogranicznik przepięć, czy podłączenie telewizora. Gdyby jednak tam wszyscy wszystko wiedzieli to ja nie miałabym pracy. Wiele osób patrzy się podejrzliwie kiedy jestem w pracy, bo nie przywykli do tego, że licznik energii elektrycznej jest zakładany przez kobietę albo kable są przez nią instalowane. Spodziewają się mężczyzny z brodą i rozwianą czupryną, w starej flanelowej koszuli i roboczych spodniach na szelkach, przypominających ogrodniczki. Kiedy widzą, że rozdzielnica budowlana jest stawiana rzez taką drobną kobietę jak ja to cały czas uważnie patrzą, czy aby nie wypadnie mi ona z rąk i się nie zepsuje. Stoją tak w napięciu, jakby oglądali niezły horror i tylko czekali, aż wydarzy się jakaś spektakularna katastrofa. Przynajmniej jeśli chodzi o obudowy metalowe to mam spokój, bo z tym sobie jeszcze na pewno poradzę, z czymś większym i cięższym już nie. Większość z nich jest zdziwiona, że kobieta chce się zajmować takimi rzeczami, bo w ich mniemaniu nie jest to zajęcie kobiece i tylko mężczyźni się tym zajmują. Potem jednak, kiedy widzą, ze wszystko jest dobrze i mogą mi dać do ręki coś więcej niż rozgałęźnik gumowy lub śrubokręt to uspokajają się i dają mi skończyć swoją pracę bez patrzenia mi na ręce przez cały czas.
Czasem mnie denerwuje takie podejście do mojej pracy innych ludzi, ale na koniec dnia zawsze mam satysfakcję, że udało mi się im pokazać, ze też jestem w tym dobra, a ich dom się nagle nie zawalił, bo coś źle zamontowałam.