Od roku buduję już dom aż w końcu udało mi się dotrzeć do stanu surowego zamkniętego. Dzięki temu, że jest lato mogłem już w nim zamieszkać. I teraz moim priorytetem było zrobienie centralnego ogrzewania.
Centralne ogrzewanie w Łodzi bez przeszkód
Poprosiłem mojego tatę, który zna się na tym i jednego kuzynów, który jest hydraulikiem, żeby mi pomogli. Oczywiście nie było żadnego problemu. Był naprawdę upalny dzień, kiedy się wzięliśmy za pracę. Po pierwsze wyznaczyliśmy wszędzie trasy, gdzie to wszystko ma być puszczone. Wyliczyliśmy ile metrów materiałów potrzebujemy. Na to zszedł nam cały dzień. Następnego dnia od rana ja pojechałem po materiały, a ojciec z kuzynem zaczęli już wiercić gdzie trzeba itd. Ogólnie praca paliła się w rękach. Wróciłem po godzinie ze wszystkimi materiałami i zaczęliśmy wszystko robić. Obliczyliśmy, że pracy będzie na około pięć dni. Piec już był, więc mieliśmy do czego podłączyć wszystko, tak wiec pięć dni miało być na wszystko. Wcześniej ktoś zachęcał mnie na przyłącza gazowe, jednak ja stwierdziłem, że klasyczny piec z podajnikiem będzie lepszy, tym bardziej, że sam stworzyłem sterownik do niego, dzięki czemu mogłem sterować nim nawet z telefonu. Praca wrzała. ciągle „spawanie rurek”, mocowanie grzejników itd. Oczywiście, grzejniki później będą zdjęte, żeby pomalować wszystko, jednak chcieliśmy zobaczyć później jak będzie to działało. Po pięciu dniach, tak jak obliczyliśmy centralne ogrzewanie w Łodzi było skończone i obyło się bez dodatkowej usługi hydraulicznej.
Raz rozpaliłem ogień w piecu, żeby zobaczyć, czy wszystko działa, ciekło tylko w jednym miejscu, co zaraz naprawiliśmy. Przez ten tydzień nie dość, że skończyliśmy całe ogrzewanie to jeszcze się wielu rzeczy nauczyłem, co mnie osobiście bardzo ucieszyło.